Obudziłem się rano we wczorajszych ubraniach. Zasnąłem wcześnie, więc budząc nie zdziwiłem się kiedy zegar wskazywał godzinę 5:30. Wstałem i jak najciszej umiałem wziąłem prysznic. Ciepła woda ukoiła moje zszargane nerwy i zmęczony umysł. Mimowolnie na wspomnienie Nialla odezwał się we mnie... męski instynkt, jeśli tak to można nazwać. Już ubrany i w pełni trzeźwy zszedłem na dół i zacząłem robić śniadanie. Naleśniki pachniały świetnie, zawsze umiałem dobrze gotować nieskromnie mówiąc. Już miałem wpakować sobie do ust solidną porcję kiedy za oknem zaświtała mi blond czupryna. Przed furtką stał Niall, tak samo jak ja wczoraj u niego i przyglądał się mojemu domowi. Narzuciłem na siebie płaszcz i wyszedłem przed dom.
-Część Niall! Co cię sprowadza? - zapytałem niby od niechcenia, a tak naprawdę iskry radości i szczęścia rozsadzały mnie od środka. Chłopak nawet nie odpowiedział tylko szybko pociągnął mnie za rękę i już staliśmy w zaułku, w którym nikt nie mógł nas zauważyć.
-Nie mamy wiele czasu bo Tracy była bardzo podejrzliwa kiedy wychodziłem. Zayn, wiem, że jestem nieśmiały, chudy, brzydki i dziwny, ale chcę żebyś wiedział, że...... kocham cię. - wyjąkał aniołek i popatrzył się na mnie tymi swoimi głębokimi turkusowymi oczkami. Stałem jak słup. Nie wiedziałem co powiedzieć. "Niall, ja też się kocham i to już od dawna tylko na oczy widziałem cię kilka razy"? Jestem żenujący, mając nadzieję, że ośmielę chłopca jeszcze bardziej na jego ustach złożyłem soczysty pocałunek. Jeszcze nigdy nie poczułem takiej ekstazy. Usta blondyna były moim narkotykiem, pragnąłem go więcej i więcej. Na początku zadziwiony chłopak zadrgał nerwowo, ale po chwili ku mojemu zdumieniu... pogłębił pocałunek przywierając mnie do ściany co musiało śmiesznie wyglądać, ponieważ byłem od niego jakieś 10 cm większy. Bez słowa utonąłem w pocałunkach, a już po chwili to ja przykułem Nialla do ściany i uniosłem go lekko. Oplótł nogami mój pas i targał mnie za włosy. Jego ręce dotykały ich tak brutalnie, a zarazem delikatnie, że aż ciężko było to opisać tak, aby miało to sens. Teraz najważniejszy był on. Mój maleńki po chwili oderwał się ode mnie, spojrzał na mnie i najsłodziej jak tylko mógł, wciąż wisząc na mnie, objął mnie mocno ramionami i przykleił się głową do mojego torsu.
-Już wczoraj chciałem ci to powiedzieć, ale wiesz.. Tracy. Ona myśli, że sobie nie poradzę sam. Kiedy rozmawiałem z tobą po raz pierwszy to nie czułem tego co zawsze kiedy rozmawiam z nieznajomymi mi ludźmi. Poczułem się wyjątkowo bezpieczny. Czując twoje ciepło obok siebie na huśtawce czułem się najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi. Zayn, jesteś najwspanialszą rzeczą jaka mnie spotkała w życiu K-kocham cię. Po jego potoku słów ucałowałem go delikatnie w czółko. Powiedział to tak ślicznie, że w oku zakręciła mi się łezka. Usiadłem na murku usadawiając go sobie wygodnie na kolanach i zacząłem swój wywód.
-Zapewne wiesz, jeśli choć raz słuchałeś plotek sąsiadek, a tych ciężko nie słyszeć, że jestem homoseksualny. Widziałem cię kilka razy i zawsze odczuwałem coś dziwnego. Dopiero wczoraj to poczułem. Ja po prostu się w tobie zakochałem, bez pamięci. To co czuję do ciebie może opisać tylko to - i wtedy ponownie wbiłem się w jego usta, teraz już znacznie mocniej i było jeszcze przyjemniej niż za pierwszym razem. Mój ukochany zarzucił mi ręce na szyje i odwzajemnił pocałunek. Po chwili, mimo mojego protestu, oderwał swoje usta od moich, odchylił wełniany szalik i począł obsypywać delikatnymi pocałunkami moją szyję. Czułem ciepło bijące od niego i jęknąłem z podniecenia. Nikt jeszcze nigdy nie dał mi takiej rozkoszy. Swoje dzieło zakończył majestatyczną, wręcz ogromniastą malinką na prawej stronie szyi, ledwo zdolną do zamaskowania.
-No i patrz, teraz cały czas będę musiał chodzić w szaliku. - powiedziałem niby udając smutnego, a blondynek zakołysał się niespokojnie, więc ja zmierzwiłem jego czuprynkę, a ten widząc, że tylko żartowałem odparł z uśmiechem na malinowych usteczkach :
-Przecież muszę wszystkim pokazać, że teraz jesteś tylko mój. - po czym znowu to zrobił. Znowu tak słodko jak tylko mógł uściskał mnie. Otrząsnął się na chwilę i odparł smutno. - Muszę już iść, nie chcę, ale muszę, wiesz T... - nie dałem mu dokończyć.
-Tracy... znowu ona krzyżuje moje plany. Proszę, nie zostawiaj mnie! Nie wytrzymam długo bez ciebie i dobrze o tym wiesz.
-Zayn.... przecież wiesz, że muszę. - odparł mi smutno i pocałował w policzek. Ja natychmiast uniosłem jego brodę i po raz kolejny tego poranka ucałowałem go soczyście. Po jakichś 3 minutach, kiedy oderwaliśmy się od siebie zapytałem go. - Mogę cię chociaż odprowadzić?
-Jasne tygrysku. - powiedział bez zastanowienia a za chwilę się spiął. - Yy, przepraszam, ale w myślach yy... zawsze tak cię nazywałem i yy... - po raz kolejny dzisiaj mu przerwałem.
-Spokojnie, tygrysku mi się podoba.
Zadowolony uśmiechnął się do mnie a ja ucałowałem go w nosek. Wyszliśmy z zaułka jak gdyby nigdy nic i skierowaliśmy się w stronę białego domu, w którym mieszkał Niall ze swoją piekielną siostrą. Ona tuż przy furtce wybiegła niczym oparzona.
-Bałam się o ciebie!! Gdzie byłeś?! Przecież coś mogło ci się stać!! Zdajesz sobie sprawę jak ja się teraz czuje?! - niczym rakieta storpedowała mojego skarba gradem pytań a ja tylko stałem i głupio się na to patrzyłem. Chciałem mu jakoś pomóc, ale i tak zostałbym źle odebrany i przysporzyłbym kłopotów chłopakowi, więc nie odzywałem się. Po chwili jednak to ja znalazłem się na celowniku.
-Ty kretynie!! Odczep się od niego!! Masz nas przestać nachodzić!!
-Tracy uspokój się! - wrzasnął nagle Niall i ona momentalnie, niczym łagodny baranek uciszyła się. - Możesz przestać wreszcie ingerować w moje życie!! Kurwa ja mam 19 lat, potrafię o siebie zadbać!! I wiesz co jeszcze? - popatrzył na mnie wymownie, a ja błagałem w myślach, aby nie powiedział na głos tego, co myślałem, że ma zamiar zakomunikować.
Taki tam 4 rozdział, trochę mało akcji i nie mam w ogóle weny, ale obiecałam to macie
Enjoy ^^
Zajebisty ;d czekam na następny. + wiem ze wydaje ci się że mało ludzi czyta bo mało komentarzy ale to nie ważne. Masz pisać dla mnie ;d
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo fajny.czekam na NN
OdpowiedzUsuńNo nareszcie! Bravo Niall! ;D Takk trzymać! I hmm.. no ciekawie to opisałaś, nawet bardzo ;)) Czekam na więcej podobnych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńhttp://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/
Ja chce nowy rozdział.!
OdpowiedzUsuń