-Już jestem!! - krzyknąłem przekraczając próg naszego małego, ale przytulnego domku. Ściągnąłem płaszcz i buty i wszedłem w głąb pokojów. W salonie na dywanie mała Saafa bawiła się lalkami tak uroczo, że aż nie chciałem jej przeszkadzać i poszedłem dalej. Donnyi'i jak zwykle nie było, a Waliah leżała na łóżku ze słuchawkami na uszach. Ojca znowu nie było, pewnie poszedł na mecz czy coś. Zawsze było mu rochę przykro kiedy ja nie chciałem z nim chodzić na mecze bo... bo po prostu tego nie lubiłem. Mówił wtedy, że zachowuję się jak baba. W sumie to teoretycznie nią jestem i tata dobrze o tym wie. W kuchni znalazłem moją zgubę.
-Heej mamo ! - krzyknąłem przytulając się do niej. To właśnie po niej odziedziczyłem moje czekoladowe tęczówki za co bardzo byłem jej wdzięczny, ale patrząc na nią przed oczami miałem cały czas te niebieskie oczęta, które tak szybko zapisały mi się w pamięci.
-Cześć Zayn, opowiadaj jak było? - pogładziła mnie po głowie i postawiła przede mną na stole talerz z pysznym obiadem. W końcu, jak sama twierdzi, jestem jej jedynym synem więc chyba ma prawo mnie rozpieszczać.
-W sumie dobrze, spotkałem nawet Lindę i... - nie dokończyłem bo moja ręka zastygła w połowie drogi do ust. Znowu do mojej głowy niczym nawałnica wbił się ten niesamowity chłopak. Postanowiłem powiedzieć o nim mamie, może ona doradzi mi co mam robić, w końcu zawsze to ona mi pomagała kiedy ojciec miał problem z zaakceptowaniem mnie. Byłem jego jedynym synem, a jak kiedyś powiedział - on nie ma syna, ma 4 córki. Po tych słowach długo się do siebie nie odzywaliśmy, przeprosił mnie co prawda ale mimo wszystko żal został, ale staram się tego nie wspominać.
-Coś się stało synku? - spytała zatroskana siadając na przeciwko mnie z kubkiem eterycznie pachnącej herbaty i pochylając się w moją stronę.
-Mamo.... poznałem chłopaka, jest cudowny, ma na imię Niall i jest po prostu prześliczny... chyba się zakochałem... - powiedziałem po chwili gdyż nie wiedziałem jak się za to zabrać. Opuściłem głowę nie patrząc na nią, a ona podniosła moją brodę i szeroko się uśmiechnęła do mnie.
-Tak się cieszę, że wreszcie znalazłeś sobie kogoś. Jestem twoją matką więc niezależnie od tego kto to będzie i tak będę szczęśliwa, jeśli ty będziesz. Opowiedz mi coś o nim.
-No więc.. ma na imię Niall jak już mówiłem i jest taki śliczny i chudziutki i blondynek i ma takie cudowne oczka iii...
-Stop! Jej, chyba faktycznie się zakochałeś, będziesz musiał mi go kiedyś pokazać.
-No tak, ale ja nie mogę z nim być!
-Czemu? Jak to ?Nic nie rozumiem... - powiedziała marszcząc czoło i odwracając moje policzki w swoją stronę tak, aby jej i moje oczy spotkały się.
-No bo... Niall jest tam, bo nie ufa ludziom, bo się prawie wszystkiego boi, bo boi się odrzucenia i krzywdy.. co prawda gadałem z nim, ale napotkałem kolejną przeszkodę w postaci jego siostry. Myślę, że to przez nią on tak bardzo się boi, ona jest nieugięta i nie daje sobie niczego wytłumaczyć. Nie wiem co mam robić.
-Ociągnij go od niej i zwróć na siebie jego uwagę, z tego co słyszę na pierwszy raz poszło wam całkiem dobrze, nie przejmuj się synku, a teraz jedz bo ci wystygnie.
Zjadłem, poszedłem do siebie i usiadłem na łóżku. Pomacałem kieszenie. No tak, przecież już nie palisz Zayn... ale jedna, chociaż jedna jedyna fajka pomogłaby mi oderwać się na chwilę myślami od Niallerka. Muszę wymyślić jakiś sposób, żeby odepchnąć od niego Cerbera [Tracy], ale nie psuć ich relacji. No i oczywiście muszę zyskać jego zaufanie, ale to chyba przyjdzie mi łatwiej. Pozostaje mi jedynie czekać do następnej środy na kolejną sesję terapii grupowej. Nagle zerwałem się bo poczułem coś... dziwnego. W drzwiach rzuciłem tylko szybkie "Wychodzę, będę niedługo" i już przekroczyłem próg zderzając się z taflą wiatru i zimnego powietrza biczującego moją twarz. Ruszyłem po kolei bacznie obserwując każdy dom. Bingo! Znalazłem to co chciałem. A raczej tego. Siedział na huśtawce mimo smagającego go wiatru. Zupełnie nie wiem jakim cudem mogłem pominąć fakt, że już go kiedyś gdzieś widziałem. I tak, prawie nigdy nie wychodził z domu - zawsze kiedy nikogo innego nie było. Stanąłem przy ogrodzeniu i obserwowałem go. Co robisz matole?! Podejdź, zagadaj czy coś?! Odezwij się chociaż!! Zaraz sąsiedzi pomyślą, że go podglądasz i stracisz wszelkie szanse. No Malik - teraz albo nigdy, przecież tego chcesz. Niepewnym krokiem rozchyliłem bramkę, a ona charakterystycznie skrzypnęła. Chłopak odwrócił się gwałtownie przez co spadł. Podbiegłem do niego i pomogłem mu wstać po czym zacząłem :
-Cześć Niall! Przepraszam, że cię nachodzę, ale przypomniałem sobie, że już gdzieś cię widziałem i wtedy skojarzyłem ten dom więc postanowiłem sprawdzić.
-Nic nie szkodzi. - i wtedy pierwszy raz to się stało. On najnormalniej w świecie, najśliczniej jak tylko umiał... uśmiechnął się do mnie. Jakby tego było mało, złapał mnie za dłoń i przyciągnął, żebym usiadł na szerokiej ławie huśtawki koło niego. Widząc moją zdezorientowaną minę zaśmiał się melodyjnie najsłodszym śmiechem, jaki kiedykolwiek w życiu słyszałem. Przebywając z nim czułem, że żyję, że niczego w życiu mi nie potrzeba bardziej niż jego dotyku i uśmiechu. - Co u ciebie Zayn?
-To samo co pół godziny wcześniej. - swoim pozytywnym nastawieniem zmienił mój humor na lepsze. Obydwoje zaśmialiśmy się jednocześnie, a zauważając ten fakt zrobiliśmy to ponownie.
-Cieszę się, że trafiłem na ciebie, ty jesteś.... - nie dokończył bo do ogrodu wparowała Tracy i mrożąc mnie wzrokiem przygarnęła Nialla pod ramię i poszła do domu.
-Pogadamy potem, Zayn.. - zakończył robiąc smutną minkę.
Szybkim krokiem uciekłem z tego miejsca. Byłem wściekły na tą chamską sukę i na to, że nie dała aniołkowi dojść do słowa, przez co nie dowiedziałem się ważnej dla mnie rzeczy. Ważnej dla nas. Klnąc w duchu i pod nosem skierowałem się z powrotem do domu, wchodząc trzasnąłem drzwiami i wszyscy już wiedzieli, że nie watro mi teraz wchodzić w drogę. Królestwo, za upojenie nikotynowe? Czy proszę o tak wiele?
No to mamy 3 :) jutro 4
Enjoy ^^
jejku czekam na następny ;) Ziall ♥
OdpowiedzUsuńSuper, nie mogę się już doczekać;)
OdpowiedzUsuńhttp://let-me-help-you-1d-story.blogspot.com/
Zróbcie coś tej dziewczynie, bo wszystko psuje! Ughh.. Niall już się przełamał wszystko zmierza ku dobremu, a tu nagle pojawia się ona i ahh.. szkoda słów..
OdpowiedzUsuńNo cóż czekam na kolejny rozdział ;*
Mam nadzieję, że pojawi się niedługo <3
http://beyourseeelf-lifestyle.blogspot.com/
czytając to już myślałam że chodzi ci o mnie a potem takie zdziwko xD
UsuńFajne <3.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. :*
no ja pierdziele. Uzależniłam się.
OdpowiedzUsuńJa pierdziele jaka Suka no bez jaj niech ona się od tego Nialla odpierdoli bo nie wydolę !!
OdpowiedzUsuń