-No Zayn, czyli to jest powód, dla którego nie miałeś czasu się z nami spotkać? – odezwał się wreszcie Louis.
-Eee… tak. Chłopaki poznajcie się – to jest Niall, a to Liam, Louis i Harry. – powiedziałem pocierając ramię. Podszedłem do mojego chłopaka i przygarnąłem go ramieniem do siebie. Goście popatrzyli po sobie porozumiewawczo, po czym uśmiechnęli się szeroko.
-Przecież wiesz, że tylko sobie jaja robimy ;p Nie mamy nic do tego, że jesteś gejem, przecież wiesz. – powiedział Harry mierzwiąc mi grzywę.
-No właśnie Zayn, nie musiałeś się nas bać. Wyglądacie razem uroczo. – dopowiedział Liam siadając na fotelu. Ośmielony już bardziej Niall złapał moją rękę, a ja wciągnąłem go sobie na kolana żeby zrobić miejsce na kanapie dla Harrego. Chłopcy wydali z siebie równocześnie krótkie „awww” i zaczęliśmy luźną rozmowę.
- To Niall, skąd znacie się z Zaynem? – zapytał Liam.
- Mieszkamy koło siebie i chodzimy do tej samej grupy terapeutycznej. – powiedział mój skarb i wlepił prosto we mnie swoje przeogromne niebieskie oczy. Nie mogłem oderwać od niego wzroku, aż nie wytrzymałem i przy chłopakach pocałowałem blondynka prosto w malinowe usteczka. Oddał delikatnie pieszczotę, ale przerwał ją ponieważ nie chciał wprowadzać między nami niezręcznej atmosfery. Uśmiechnął się tylko szczerze i mocniej wtulił się we mnie wkładając głowę w moją szyję. Pogłaskałem go po włoskach i powróciłem do rozmowy z chłopakami.
- Zayn, pamiętasz, że we wtorek byliśmy umówieni na basen u Harry’ego?
- Aaa, jasne, dzięki, że mi przypomniałeś. – powiedziałem ledwo kojarząc fakty. Odkąd jestem z Niallem cały czas jestem rozkojarzony. Ten chłopak zawładnął wszystkimi moimi myślami.
- Ale wiesz, że wtorek jest jutro? - zapytał kpiąco Louis. No tak! Jutro jest przecież wtorek! Tylko co ja zrobię z moim małym? Przecież nie zostawię go samego z Tracy.
- Harry, chodź na słówko proszę. – powiedziałem ściągając jak najdelikatniej Nialla, a on obdarzył mnie słodziutkim cmoknięciem i wypuścił z ramion. Spoglądałem na niego jeszcze chwilę, ale ten już był zajęty dowcipkowaniem z Louisem. Chłopcy go polubili – lepiej być nie mogło. Swoją drogą jakim cudem można nie lubić kogoś takiego jak Nialler?! Ruszyłem z Harrym do kuchni zamykając za sobą drzwi. Oparłem się o blat i pomacałem kieszeń w poszukiwaniu paczki papierosów. No tak, Zayn, przecież już nie palisz matole. Harry popatrzył się na mnie wyczekująco.
- No bo wiesz, jest taka sprawa…. Siostra Nialla jest trochę, jak to powiedzieć….. niezrównoważona psychicznie i boję się go zostawić z nią samego. Mógłby….mógłby iść ze mną na ten basen do ciebie? – zapytałem nieśmiało spoglądając na niego, a on rozpromienił się i obdarzył mnie swoim słynnym szerokim uśmiechem :
- Jaaasne! On jest strasznie uroczy, widać, że jesteście w sobie strasznie zakochani, nie spuszczacie z siebie oka. Spoko, bierz go ! Która godzina? – zapytał po chwili.
- Dochodzi 24, a co?
- Oh shit! Danielle się wścieknie, mieliśmy wyjść odwiedzić cię tylko na godzinę, musimy spadać, widzimy się jutro o 11 pączuszku. – zaczął dowcipkować Harry. Dobrze, że żarłoczek tego nie słyszał, bo byłby zazdrosny. Wróciliśmy do salonu, a Harry pociągnął Lou i Li za rękawy w stronę drzwi.
- Milusio się rozmawiało, ale musimy się już zbierać, no dalej! Zostawmy gołąbeczki same. – wychichotał i poruszył znacząco brwiami. Irlandczyk zaśmiał się słodziutko i objął mnie w pasie od tyłu wpychając sobie głowę pod moją rękę. Odprowadziliśmy ich do drzwi, a gdy tylko zamknęliśmy dom rzuciliśmy się na siebie niczym wygłodniałe zwierzęta na kawałek mięsa. Potargałem niegrzecznie wargę blondaska ciągnąc ją, po czym rozchyliłem jego wargi i wpiłem się w nie. Chłopak oplótł mnie nogami w pasie i kontynuował pieszczotę. Trzymając go za biodra ruszyłem w stronę kanapy. Ułożyłem się na niej, a szkrab wtulił swoją głowę w zagłębienie mojego obojczyka.
-Nialler, jutro zabieram cię na basen z chłopakami, chcesz? – zapytałem po chwili.
- Ochh tak Zayn!! Bardzo chcę, zwłaszcza z tobą misiaczku :* - rzucił mi się na szyję wciąż leżąc na mnie. Po chwili tulenia się on zasnął mi w ramionach, a ja nie miałem serca go budzić i ułożyłem go w moim łóżku tuż obok siebie.
No to ósmy, teraz będę częściej pisać, ponieważ jestem na wakacjach i mam wifi!!! hurra ;p już mam ładny pomysł na nowy rozdział, ale to opiero za 20 komentarzy!
Enjoy^^